Droga do szczupłej sylwetki nie zawsze jest prosta, lekka i przyjemna. Im więcej kilogramów zdążyło się nagromadzić w ciele przez lata, tym trudniej potem zmienić swój styl życia tak, by móc się ich pozbywać, a do tego zapobiec potem ich nawrotowi wraz z efektem jojo. Takim „game changerem” w trakcie odchudzania niemalże zawsze staje się aktywność fizyczna. A czy powinno być nią pływanie? Pływanie a odchudzanie – jak to się ze sobą łączy i czy w ogóle jakieś silniejsze powiązanie jest tu realne?
O pływaniu i odchudzaniu
Już od dawien dawna po całym świecie krąży mit, który mówi o tym, że pływanie nie spala żadnych kalorii. No może nie żadnych, bo ich śladowe ilości są przepalane nawet podczas jedzenia, siedzenia czy spania, jednakże te spalane ilości mają być w teorii tak niewielkie, że nawet nie opłaca się chodzić na basen, skoro znacznie więcej można zdziałać na siłowni, podczas biegania po parku albo na sali do jogi. Mit wymaga w końcu ostatecznego obalenia. Podobnie jak regularne bieganie (sprawdź więcej tutaj: https://www.prawilny.pl/bieganie-sport-doslownie-dla-kazdego/), tak samo i pływanie również może spalać kalorie. Trening pływania potrafi być o stokroć bardziej intensywny i wymagający od truchtu lub przebijania piłki na drugą stronę siatki, a jeśli tylko zapewni się mu wysoką intensywność, organizm w jego trakcie będzie musiał pobierać dodatkową zapasową energię, doprowadzając do efektywnego zużywania zgromadzonych kalorii. Pytanie, czy pływanie odchudza, powinno być więc pytaniem retorycznym.
Co jeszcze warto wiedzieć?
Godzina intensywnego ruchu w wodzie jest równoznaczna z utratą mniej więcej czterystu kalorii, a w przypadku gdy poziom intensywności treningu przechodzi na jeszcze wyższy poziom i wysiłek jest ekstremalny, tych kalorii potrafi być dwukrotnie więcej! Nie zawsze trzeba jednak dawać z siebie sto procent, by czerpać korzyści z trenowania. Klasyczne pływanie również zadziała odchudzająco, jeśli będzie praktykowane regularnie, tzn. przynajmniej ze trzy razy w tygodniu, a najlepiej jeszcze częściej.
Aby jednak za szybko się nie zniechęcić, podczas pływania warto zachowywać względnie umiarkowane tempo ćwiczeń. Czasami lekki ruch działa lepiej od wysiłku ekstremalnego, ponieważ zachęca on organizm do pobierania energii z tkanki tłuszczowej, podczas gdy po przekroczeniu pewnego progu ta energia będzie już czerpana wyłącznie z glukozy lub glikogenu mięśniowego.